Jesień powoli dobiega końca, przed nami zima. O tej porze roku wiele pań zadaje sobie pytanie: czy trzeba rezygnować z kobiecych ubrań? Odpowiadamy jednoznacznie: zdecydowanie nie. Oto kilka sposobów na ożywienie ponurej aury zmysłowością ubioru.
Sztywne ramy równania „sukienka plus rajstopy” dawno już zostały przekroczone. Z mody nie wychodzą legginsy, co jakiś czas pojawiają się spódnico-spodnie, a na wybiegach w bieżącym sezonie znowu zagościła długość maxi. Wszystkie te trendy wychodzą naprzeciw mankamentom polskiej aury i dostarczają inspiracji na ciepły i pełen uroku jesienno-zimowy strój.
Podstawową zasadą noszenia sukienek i spódnic jest umiejętność łączenia ich z innymi częściami garderoby w taki sposób, by efekt był zarówno przyjemny dla oka, jak i dla zmarzniętego ciała. W tym sezonie mamy zresztą wiele przykładów na świetne rozwiązanie tego problemu. Do zwiewnych, szyfonowych lub jedwabnych sukienek zakładamy wełniany, długi sweter i gładkie lub wzorzyste legginsy. Nie stronimy od kontrastowych połączeń – zarówno materiałów, jak i faktur. Wyrazisty, „dywanowy” deseń ciepłego żakietu świetnie sprawdzi się w zestawieniu z małą czarną i połyskliwymi koronkowymi rajstopami. Pamiętajmy, że w tym sezonie nie musimy stroić od barokowego przepychu.
Dobrym rozwiązaniem na chłodne dni jest właśnie nieśmiertelna mała czarna. Możemy dobrać do niej żakiet, sweter, grubsze rajstopy i z wizytowej sukienki staje się mniej formalną kreacją dzienną. W zimie dobrze mieć bazę – taki strój, który można przekształcać za pomocą odpowiednich dodatków. Najlepiej w tej roli sprawdzają się ubrania w ciemnych odcieniach. Później wystarczy tylko odrobina wyobraźni.
Ciężki i surowy wygląd „ocieplającego” ubioru z łatwością przełamiemy intrygującymi dodatkami. Do swetra lub dzianinowej tuniki dobierzmy biżuterię: długi wisior w nasyconym kolorze albo pęk brzęczących bransoletek. Zwracajmy uwagę na fantazyjne broszki z motywami kwiatów, egzotycznych zwierząt, orientalnych form – to hit niemal każdego sezonu.
Ważną rolę odgrywa torebka. Mamy teraz do dyspozycji całą gamę klasycznych listonoszek, w różnych rozmiarach i kolorach. Wciąż modne są torebeczki-klejnoty, zaopatrzone w łańcuszki zamiast pasków i zatrzaski zamiast suwaków. Do tego cała gama kolorów – od pastelowych różów i beżów po szmaragdowe zielenie i turkusy. Pamiętajmy, że wszystkie te akcesoria stworzono po to, by każda z nas mogła w pełni ujawnić swój niepowtarzalny styl, podkreślić charakter ubioru i – co najważniejsze – poczuć się naprawdę kobieco.
Jednak najważniejszą zasadą jest dopasowanie stroju do własnej osobowości. Paryskie wybiegi i stylowe sklepy sieciowe to jedno, ale nasze potrzeby i upodobania kierują się czasem w inne rejony mody. Nie ignorujmy tych – z pozoru dziwnych – potrzeb. Bardzo często okazuje się, że o wiele lepiej wyglądamy w ciuchu z lumpeksu, który nam się po prostu podoba niż w „ostatnim krzyku mody” z markowego wieszaka.